Michał Kochańczyk na szlaku przygody

email
zaawansowane wyszukiwanie

Zygmunt Skibicki na swojej stronie o mnie

Zygmunt Skibicki, autor wielu podręczników turystycznych, żywa historia polskiej turystyki, w lutym 2008 roku wystawił mi na swojej stronie lukrowaną laurkę... http://www.turystyka.skibicki.pl/forum.

Zygmunt Skibicki w redakcji "Poznaj Świat"
w Gdańsku we wrześniu 2005 roku.
fot. Barbara Meder

Chciałbym tylko sprostować tekst Zygmunta, otóż Marek Kamiński wielokrotnie w mediach i nie tylko, podkreśla mój skromny udział w wprowadzeniu Go w świat polarny. I jakoś do tej pory (listopad 2008) nie ciągnie mnie do świata jaskiń.

Michała Kochańczyka - prezesa KW Trójmiasto poznałem tyle lat temu, że już dokładnie nie pamiętam, kiedy? Nie mam zamiaru, a i odwagi, by wystawiać mu "laurkę", ale powiem tylko tyle, że nie znam lepszego źródła informacji i bardziej życzliwego wszystkim chętnym na wiedzę o:

- górach w ogóle,

- Tatrach Polskich i Słowackich, Karkonoszach, Beskidach aż po głęboką Ukrainę.

- Alpach, Andach, Pamirze, Himalajach, Kordylierach i cholera wie, których jeszcze?

- pustyniach od piekielnie gorących do straszących ekstremalnymi mrozami,

- indywidualnych i zbiorowych podróżach wszelakich,

- wyprawach w dowolny zakątek Ziemi: Ruwenzori, Himalaje, Arktyka, Alaska, Syberia,

- morskich wyprawach także kajakiem czy tratwą,

- jaskiniach,

- spływach po rzekach wszelakich do "gotujących się kipieli" włącznie,

- narciarskich wyprawach po bezmiarach śnieżnych pustkowi i to od "poziomych" do "pionowych",

- rowerowych wyprawach po wszystkich kontynentach.

Czort jeden wie, gdzie jest dno tej studni? Ja do niego nie dotarłem i podejrzewam, że nigdy nie dotrę, choć od lat czerpię bez jakichkolwiek ograniczeń.

 Zygmunt Skibicki w Dolinie Pięciu Stawów
Polskich w Tatrach w kwietniu 2006 roku.
fot. Tomasz Psiuk

Nie, nie jestem najsłynniejszym uczniem Michała Kochańczyka. Tych najbardziej znanych znają wszyscy z ekranów TV, choć żaden z nich publicznie nie podziękował jeszcze Michałowi za podstawy swoich sukcesów.

Michał, dla nielicznych "Misiu" z zawodu jest afrykanistą, ale z równą łatwością porusza się w tematyce australijskiej czy azjatyckiej na przykład.

A jakie fantastyczne spotkania i slajdowiska organizuje Michał...?

Kiedy trafi mu się jakiś mocno napalony na dalekie podróże słuchacz i próbuje przedstawić swój plan "pierwszego na świecie takiego pomysłu", zwykle po krótkiej chwili okazuje się , że... Michał to robił ileś tam lat temu i chętnie podzieli się swymi radami, a i cenne kontakty "tam" udostępni. No, trudno czymś Michała zaskoczyć...

Z racji udziału Michała w wielu wielkich wyprawach jego przyjaciółmi są najwięksi polscy i światowi eksploratorzy. Już dla samego zadzierżgnięcia ciekawych znajomości warto zaglądać do Białej Baszty w Gdańsku. Zazwyczaj przychodzą tam ludzie o podobnych do michałowych zamiłowaniach. Biała Baszta i Zejman - zaprzyjaźniony z Michałem Klub Ludzi Morza, to dwa najważniejsze miejsca na Wybrzeżu dla ludzi ciekawych świata - obydwa warte każdego grzechu o każdej porze dnia czy nocy.

Trzeba by coś napisać o słabościach Michała, bo wszystko powyższe wygląda nieco zbyt pomnikowo...

Michał tak lubi dzielić sie swą wiedzą, że uwielbia wręcz wykładać na Uczelni. Dziwne jeno, że głównie na bardzo damskich kierunkach.

Z zupełnie niewiadomych dla mnie powodów Zygmunt Skibicki umieścił na końcu artykułu powyższe zdjęcie z czerwca 2003 roku. Na dziedzińcu Akademii Morskiej w Gdyni zrobiłem sobie wspólne zdjęcie po zakończeniu wykładów ze studentami studiów zaocznych na kierunku Organizacji Usług Turystycznych i Hotelarstwa. Gdy zaproponowano mi wykłady na tym kierunku, naprawdę nie miałem pojęcia, że studiuje tam tak wiele pań....fot. Michał Kochańczyk

Zygmunt Skibicki